wujcio Stefan wujcio Stefan
790
BLOG

I co z tego, że "młodzi, wykształceni, z wielkich miast"?

wujcio Stefan wujcio Stefan Polityka Obserwuj notkę 5

Niemal przy każdym sondażu wyborczym (a także przy każdym rozliczeniu powyborczym) pojawia się dokładna analiza: kto na kogo głosował. Pojawia się wtedy taka wesoła mapa Polski, ładnie zakolorowana (dzieląca kraj na Polskę A (kolor niebieski, PO) i Polskę B (kolor żółty/czerwony, PiS).

Młodzi na PO, starzy na PiS.

Ładni na PO, brzydcy na PiS.

Miasta na PO, wsie za PiS.

Wykształceni na PO, niewykształceni na PiS.

i tak dalej, i tak dalej.

Zapytam więc, i co z tego wynika ? Otóż mogą wynikać 3 rzeczy:

1) Dana grupa głosuje na daną partię, gdyż dana partia realizuje interesy danej grupy.

Stąd możnaby wysnuć wniosek, że młodzi, wykształceni, bogaci głosują na PO, gdyż swoim programem pozwoli im lepiej wykorzystać swoje atuty na rynku pracy (i każdym innym) celem poprawienia ich kondycji.

Jakkolwiek obrócić tę tezę w palcach, nijak nie pasuje do prawdy. Trudno aktualnie wskazać na polskiej scenie politycznej jakąkolwiek partię, która realizuje (realnie) interesy jakiejś konkretnej grupy społecznej (poza PSLem może). Faktem jest, że pewne partie zagospodarowują potrzeby emocjonalne pewnych grup: PiS ludzi starszych, PO młodszych itd. Ale nie da się obronić stwierdzenia, że któraś konkretnie działa na ich rzecz. Co więcej, zaryzykuję stwierdzenie, że PO działa na przykład wbrew "młodym/wykształconym": płaca minimalna idzie w górę (przez co zatrudnienia mogą nie znaleźć "wykształceni" specjaliści od socjologii/filozofii/marketingu), kliki zawodowe mają się dobrze (dzięki czemu młodzi/wykształceni zostaną po prostu uwaleni przez korporacje zawodowe), dług rośnie jak nigdy: a zapewniam młodych i wykształconych, że to wcale nie starszyzna spod krzyża będzie go spłacać. 

Wzrostem podatków wszyscy są dymani równo (choć młodzi pewnie jeszcze nie pracują, podatki płaci mama i tata :D )

Tymczasem koledzy studenci za krytykę Tuska najchętniej by mnie skremowali i nasikali do urny z prochami. Dlaczego?

2) Skoro na jedną opcję głosują ludzie o cechach skądinąd uważanych za korzystniejsze, muszą wiedzieć lepiej, co dobre.

Kolejna możliwa przyczyna. Młodość, wykształcenie, sukces zawodowy: to wszystko kojarzy się jak najlepiej. Młody nie boi się zmian. Wykształcony jest mądry, a jeśli w dodatku odniósł sukces, to dokonuje słusznych wyborów. Stary biedak tylko stęka i wyciąga łapę po socjal (jak się powszechnie uważa).

Czy jednak te wszystkie przymioty oznaczają, że ktoś może dokonać właściwego wyboru ?

Przykład skrajny, ale całkiem niezły. Kogo czytelnicy uznaliby za inteligentniejszego i godniejszego naśladowania ? A. Einsteina czy też może chłopa w gumiakach, zamieszkującego kresowe województwo II RP ? 

A tymczasem to Einstein należał do Towarzystwa Przyjaciół Związku Radzieckiego, który to związek radziecki ów chłopina jeszcze dwadzieścia lat wcześniej gonił z bagnetem spod Radzymina. Inteligencja wcale nie dokonuje najlepszych wyborów politycznych. Nigdzie marksizm nie był tak popularny jak wśród inteligentów: nikt równie mocno nie był tępiony przez władze komunistyczne jak "kułacy".

Tutaj akurat chłop dokonał racjonalnego wyboru politycznego, nie Einstein. Czy z tego powodu mamy opierać się zawsze i wszędzie na zdaniu chłopa ? Bynajmniej. Trzeba kombinować samemu a nie patrzeć w statsy.

3) Skoro głosuje tak grupa ludzi o cechach uznawanych za korzystne, zagłosuję i ja. Dołączę do korzystnej większości.

Argument dla człowieka rozsądnego mocno bezsensowny: od skreślania krzyżyków w jakiejś kratce nikomu nie przybyło w portfelu ani pod kopułą. Nie sądzę, aby takie rozumowanie było mocno rozpowszechnione: ale może jednak ?

 

Podsumowując: co wynika z tych statystyk ? Cóż, dla autora tego bloga oczywiście nic. Ze wszystkich możliwości wynika, że najbliższy prawdy jest argument trzeci: tego typu statystyki mają oddziaływać na ludzkie kompleksy i emocje. A to bardzo, bardzo niedobrze.

 

Lubię rano zaparzyć sobie kubek obrzydliwej kawy, poprzeglądać wiadomości z mainstreamowych serwisów informacyjnych i potłumaczyć z orwellowskiego na nasze. Ostatnio coraz częściej gram na basie. Moja strona jest warta2,73 Mln zł

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka